PL#07_Talent_Pasja_Intuicja

Katowice — „Talent, Pasja, Intuicja”

Muzeum Śląskie. Kuratorka: Sonia Wilk. Wystawa-przegląd, ponad 200 prac 100 artystów — od klasyków (Nikifor, Teofil Ociepka) po nowe odkrycia. Udział Pana Misia to realne uznanie głosu art brut.

Rok 2025 Miejsce Muzeum Śląskie, Katowice Typ wystawa zbiorowa Kuratorka Sonia Wilk

O wystawie

„Talent, Pasja, Intuicja” to wydarzenie o randze kamienia milowego w polskiej sztuce nieprofesjonalnej — kontynuacja przeglądów z 1985 i 2005 r. zainicjowanych przez Aleksandra Jackowskiego. Prezentacja w Muzeum Śląskim otwiera serię wystaw pokazujących najnowsze rozpoznania tego pola.

„Szopa nr 2” — pavilon Pana Misia

Uniwersum Pana Misia otrzymało w muzeum własną, wydzieloną przestrzeń. Zbudowaliśmy „Szopę nr 2” — instalację, która była czymś więcej niż scenografią: stanowiła przedłużenie świata artysty. Jako kurator projektu (Maciej, brat Michała) ułożyłem ekspozycję tak, by oddać autentyczność naszej pracowni.

Wewnątrz po raz pierwszy pokazaliśmy całość cyklu „Apokalipsa” — mrocznej sagi inspirowanej „Terminatorem”, ostrzegającej przed ślepą wiarą w technologię i transhumanizm. Michał mówi prosto: „człowiek nie powinien bawić się w Boga”. Surowa energia prac wybrzmiała w murach muzeum wyjątkowo.

Kontekst i ludzie

Do Pani Soni dotarliśmy… przez karteczkę z danymi, którą wręczył nam przy pierwszej wizycie w pracowni Pavel Konečný. Pani Sonia — „szef” działu sztuki nieprofesjonalnej w największej instytucji w kraju dedykowanej temu polu — odwiedziła nas prywatnie, a potem w towarzystwie artysty Jana Nowaka (emerytowanego górnika — dla Michała herosa). W życzliwej atmosferze uzgodniliśmy fraktalny koncept „wystawy w wystawie”: zamkniętą Apokalipsę.

Spotkałem się tu z profesjonalnym zapleczem na najwyższym poziomie — i to tylko wzmocniło ekspresję Pana Misia: tożsamość, nieprzynależność i sprzeczne napięcia, które są rdzeniem jego twórczości, wybrzmiały jeszcze pełniej.

Galeria (wybór)

Podziękowania

Pani Sonii Wilk — za zaufanie i życzliwość; wszystkim, którzy pomogli nam dotrzeć do tego miejsca; panu Janowi Nowakowi — za obecność i rozmowę; oraz panu technikowi Krystianowi — za fenomenalną, „cichą” współpracę. Czułem się jak z bratem — i to było super.